Wiktoria z Wyspy Winowajców

Wiktoria z Wyspy Winowajców

Dziewczyna przywiązana do swojego psa nawet po jego śmierci. Dosłownie. Włóczy za sobą na smyczy jego truchło. Jednak na początku nie bardzo wiadomo co to jest.

Wiktoria: Może i jest za późno, ale teraz chce ci powiedzieć to, czego nie zdążyłam przed twoim wypadkiem i nagłą śmiercią.

Nie będę się martwić, kiedy uciekniesz bo już ode mnie nie uciekniesz. Nie będziesz już podkradał mi najlepszych kąsków z mojego talerza, kiedy odwrócę głowę. Nigdy nie pójdziemy już razem na spacer do parku, nigdy nie pokażemy się już pod naszym blokiem, żeby sąsiadki miały nas za co obgadywać. Nie zabierzesz mi mojej poduszki, żeby używać jej do notorycznego leniuchowania. A ja nie będę musiała zbierać twoich włosów po całym domu, nie tylko w łazience. I nie podrapię cię, tam gdzie najbardziej lubisz. Od teraz nic już nie będzie w błocie, nie będziesz już kopał nam dziur w ogródku, udając ogrodnika amatora. Ale będę tęsknić za naszym wspólnym kopaniem piłki w ogrodzie lub na boisku, ja akurat wolałam na boisku. Już nigdy nie będziemy się razem bali burzy i fajerwerków w czasie sylwestra. I nie będziesz już gryźć moich butów, choć tak bardzo lubiłeś to robić. Ludzie mają różne perwersje, ty gryzłeś buty – wybaczam ci i tak lepiej niż gdybyś je wkładał bez pytania jak moja siostra. Naszemu listonoszowi będzie brakowało waszego wspólnego porannego joggingu, roztyje się makabrycznie i pewnie umrze na zawał. A to wszystko dlatego, że ty jesteś ze mną tutaj a nie tam.

Ale i tak będę za tobą tęsknić…. zawsze będziesz częścią mojego życia, już na zawsze zostanie po tobie dziura w moim sercu… o taka wielka! Taka! Pamiętaj zawsze kochałam, kocham i będę kochać…

Inny winowajca: WoW! Pięknie powiedziane. Zazdroszczę Twojemu chłopakowi…

Wiktoria: Chłopakowi? Mówiłam to mojemu psu! O – tu jest. Ciągle jest ze mną. Bardzo dobrze, że jest ze mną. Chodź Roofi!